Pięknie było już po pierwszej serii, Kamil Stoch prowadził, o 3,4 pkt przed Austriakiem Michaelem Hayboeckiem. Do wykonania miał ten jeden, jedyny krok, tak blisko i tak daleko do sukcesu. I zrobił go, wygrał, jest mistrzem olimpijskim igrzysk 2018 na skoczni dużej. Gratulujemy i obiecujemy modlitwę za całą drużynę przed poniedziałkowymi zawodami.